czwartek, 31 marca 2022

 Bo jesteś...

Istniejesz. 

Jesteś żywa. Każdego dnia od kiedy Cię znam szczypię się w ramię i upewniam się, że to nie sen. Upewniam się, że jest to możliwe i nie śni mi się to. Ale Ty faktycznie jesteś tutaj...

Nigdy nie wierzyłem w przeznaczenie. Nadal do końca nie wierzę. Ale rewiduję ostatnio wszystkie swoje poglądy. Składam je na ołtarzu Bogów, w których też nie wierzę i w to co mnie spotkało. Ale to się dzieje... 

Może sam nim jestem? A może jestem nim z Tobą? Albo razem jesteśmy? 

Czy ktoś z Was przeżył kiedyś miłość czystą? Nieskalaną? Może Wam nie było dane, a może nie czekaliście zbyt długo i nie wierzyliście w to, że jest to w ogóle możliwe?

Może nie zasłużyliście na to? A może po prostu mijaliście się zawsze? Ze sobą i z prawdą? Baliście się sobie to powiedzieć. Chłonęliście jakieś ochłapy szczęścia. Ochłapy, które wydawały Wam się spełnieniem marzeń?

Okruchy niby szczęścia, które tak na prawdę były kawałkami szkła z lustra Waszego życia, które rozbiliście wcześniej i nie byliście w stanie złożyć?

Możecie nadal tkwić w pułapce swoich marzeń. Możecie idealizować swoje związki i twierdzić, że tego właśnie chcieliście. Ale możecie również dać się pochłonąć chaosowi, stanąć na krawędzi horyzontu zdarzeń i stwierdzić potem, że jednak było warto. Tutaj nie liczy się przeszłość, teraźniejszość i przyszłość. 

Nie wiecie tego. Ale może warto było zaryzykować?

Ale może też nastąpić taki dzień, w którym wąż z Raju pozwoli Wam przejrzeć na oczy. Wstrząśnie Wami. Otworzy Wam oczy. Uwierzycie, że to się dzieje.

Bo to się właśnie dzieje. Tu i teraz. 

Kocham Cię Kasiu. 

Zawsze i na zawsze... i nie ma takiej siły, która kiedykolwiek nas rozdzieli i Ty o tym dobrze wiesz...

   

  


  

czwartek, 17 marca 2022

Eksperyment (dla Kasi)

- Myślisz, że jest sens to powtarzać? Zapytał Anu.

- A co mamy do stracenia? Odparł Enki.

- Męczymy się z nimi już ponad 50 miloj. To zaczyna się robić nudne. Sprawdzaliśmy nie raz, To nie działa. Sam dobrze o tym wiesz. Dobieraliśmy geny najnowszymi metodami. Nasi genetycy stawali na głowie. Tracimy tutaj tylko czas. To się nie uda!

- Jesteś pesymistą. Parę razy prawie się udało. 

- I co z tego. Ta rasa jest skazana na zagładę, Sam zobacz. Od kilkunastu tysięcy ich cykli na tej planecie nie było tago bez wojny. Spieprzyliśmy coś i dobrze o tym wiesz. Daliśmy im świadomość. Pomagaliśmy im się rozwijać. A jak tylko osiągnęli pewien poziom, to ich empatia zniknęła. Ja ich skreślam. To nie ma dalszego sensu...

- Generalizujesz. Zobacz jak dużo osiągnęli przez ostatnie kilkadziesiąt cykli. Za dużo zainwestowaliśmy, żeby teraz tak całkowicie z nich rezygnować. Trzeba to przegłosować na Wielkiej Radzie.

- I co? Damy im kolejną szansę, a oni ponownie ją zniweczą. Ostatnie dwa wielkie konflikty ich niczego nie nauczyły... I właśnie zaczęli kolejny... 

Ale przecież już w miarę opanowali technologie, które mogą ich stawiać i prowadzić do poziomu 0. Niedługo mogliby odkryć samowystarczalne źródła energii. Zimną fuzję. Już rozumieją podstawy, jak można stworzyć sferę w ich nomenklaturze Dysona... Zaczynają pojmować czym jest horyzont zdarzeń... są bliscy wynalezienia napędów podprzestrzennych i to wszystko w ciągu niecałych 200 cykli ich miary... poważnie myślisz, że powinniśmy ich opuścić?

- Enki! Oni nigdy nie osiągną nawet poziomu 1 przy takim tempie autodestrukcji, Dążą wszelkimi sposobami do samozagłady. Daj mi jeden... ale chociaż jeden przykład, że tak nie jest.  

- A właśnie, że Ci dam. Zawsze powtarzałeś, że oni nie są w stanie odczuwać prawdziwie amo, bo nie są w stanie osiągnąć takiego stanu połączenia. 

- No bo nie są. Nie są w stanie stworzyć takiego związku. Unueco jest im nieznane. Próbowaliśmy...

- No właśnie chcę Ci coś pokazać, I chyba zmienisz zdanie. Otóż ostatnio nasze oscilatoroj zarejestrowały niesamowity przepływ energii. Źródłem są dwie jednostki. Co ciekawe obecnie oddalone od siebie o ponad 1000 bela. Anu! Tu nastąpiło całkowite kongruo! Jednostka viro ma w ich skali 51 cykli. Jednostka ino ma ich 41. Pomiary wychodzą ponad skalę. Co ciekawe obie jednostki nie miały jeszcze ze sobą deproksimaj fotoj. 

- Zaraz. Zaraz! Czy to jest potwierdzone???

- Tak. Przesłałem Ci dane na holokator.

- Czyli... czy to możliwe???

- Tak. To la plej granda amo w najczystszej postaci. Coś czego szukaliśmy przez eony. Coś unikatowego w naszej galaktyce. 

- To przecież może być też dla nas zbawienie... to coś na co czekaliśmy od dawna!

- Tak... nadal uważasz, że nie warto dalej w nich inwestować?

- Musimy natychmiast pobrać ĉi tiu paro. Przygotuj dla nich medio! Ma im niczego nie brakować. Wykonać! I rejestrować! 

Obudziłem się na piaszczystej plaży. Było ciepło i cudownie. Morska bryza delikatnie głaskała moją twarz. Nie wiedziałem do końca w jaki sposób się tu znalazłem i co robiłem wcześniej. Nie było to istotne, bo obok mnie wtulona we mnie, lekko posapując przez nosek, leżała miłość mojego życia. Właśnie otworzyła swoje piękne oczy... 

- Misiu? 

- Tak Kochanie?