poniedziałek, 11 marca 2019

Swiatowy Dzień Walki z Cenzurą w Internecie.

Dzień dobry.

Z okazji Światowego Dnia Walki z Cenzurą w Internecie zanim jeszcze zaśniecie w pracy, to przeczytajcie - ja Wam to wszystko matematycznie zobrazuję.

Jak wiemy (przynajmniej wydaje mi się, że wiecie) - każdy kwadrat jest prostokątem, ale nie każdy prostokąt jest kwadratem. To jasne. Idźmy dalej. Jak wiemy żaden trójkąt nie jest kwadratem, jak również żaden kwadrat nie jest trójkątem. To też chyba jasne?

Otóż w Internetach nie do końca.

W pewnym momencie może pojawić się ktoś, i pojawia się, kto zaczyna twierdzić, że każdy kwadrat może być trójkątem i na odwrót. I ogłasza to gdzieś tam w Internetach. Nie ma to znaczenia, jakiej obecnie (której) jest płci i jakiego (którego) wyznania. Ogłasza poprostu taką rewelację na swoim profilu. Na jakimś forum. Początkowo każdy go traktuje jako nieszkodliwego dziwaka. Ale po jakimś czasie pojawiają się niewiadomo skąd jego naśladowcy. Zaczynają tworzyć jakąś grupę, która nazywają np. "Trójkwadratowcy"... czy coś, w ten deseń. Zaczynają tworzyć vlogi, blogi, kanały YT.

Zaczynają organizować coroczne zjazdy i sympozja, na których wszycy użytkownicy się doskonale bawią. Rozdają (czytaj - sprzedają) firmowe gadżety, koszulki, kubki. Co więcej - zaczynają przeprowadzać eksperymenty np. z użyciem ekspresu ciśnieniowego do kawy i wykazują w swoim mniemaniu, że przy ciśnieniu np. 8 barów i w temperaturze 890 stopni hecocjusza, każdy trójkąt może być kwadratem, a każdy kwadrat trójkątem. OK. Jest fajnie.

Ale w tym momencie stają się już teorytycznie, a co gorsza praktycznie -  pewną mniejszością (w tym przypadku powiedzmy antymatematyczną).

I tutaj już się robi nie fajnie. Na mniejszość (praktycznie każdą) obecnie nie można reagować agresją, bo to już jest według obecnych standardów ociera się o, lub jest mową nienawiści, z którą należy walczyć. I niby słusznie. Ale przy takich założeniach nie jest ważna prawda, każda prawda szeroko rozumiana - naukowa, polityczna, biologiczna, itp. Ważne jest przecież, żeby nie urazić mniejszości, bo tak nakazuje obecna poprawność polityczna (szerokie rozumiane PC). Prawda przestaje mieć znaczenie. Ważne jest tylko to, żeby nie urazić mniejszości. Nie jest istotne, czy mniejszość może zupełnie się mylić, Nie jest tutaj istotne, czy to jest mniejszość, która czasami powstała tylko po to, żeby zaistnieć, nie jest istotne, że czasami chodzi o zupełnie wymierne w tym przypadku korzyści finansowe.

Mniejszość, o której wspominamy na naszym przykładzie "Trójkwadratowców", w tym momencie zaczyna się czuć bezkarnie. Do swojej tezy o kwadratowości trójkątów może dołączyć chociażby powiedzmy np. ich kołowizm (o ile się nie pogubiliście do tej pory, to wiecie o czym mówię).

Ochrania ich już w tym momencie parasol "PC". Każda wroga wypowiedź wobec nich jest z góry napiętnowana jako niepoprawna. Nie ma to już znaczenia, że My wiemy, że mylą się w swoich opiniach. Bo matematyki nie można naginać do swoich upodobań. Są mniejszością. A w obecnych czasach mniejszości nie wolno piętnować.

I teraz:

Któregoś dnia Pan Zbyszek, stary nauczyciel matematyki z polskiej wioski Chlamydia Niższa w powiecie Buraczany, postanawia w końcu założyć sobie profil na sieciowej sieci medialnej zwanej Fejksbukiem.

Przy pomocy uczniów klasy maturalnej, którym zależy na zaliczeniu egzaminów (nie wnikamy, czy to się wiązało z jakimś specjalnym traktowaniem) jakoś Pan Zbyszek przebrnął przez etap założenia konta. Zapisuje się oczywiście w pierwszej fazie do różnych (jak nie wszystkich jakie znalazł) forów matematycznych (matematycznych w mniemaniu Fejksbooka), jakie na rzeczonym Fejksbooku znalazł.

Pewnego dnia niechcący Pan Zbyszek natrafia na forum niby matematycznej grupy "Trójkwadratowców".

Po przeczytaniu kilku wpisów zwolenników teorii "Trójkwadratów" - włosy stają mu dęba, co skutkuje niezwłocznie jego szybkim komentarzem na tym forum:

"WY CHORE, NIEWYKSZTAŁCONE POJEBY!".

I PSTRYK!

"Twoje konto zostało zablokowane z powodu szerzenia mowy nienawiści".

Założyciel "Trójkwadratowców" żyje sobie dobrze. Kasa z tantiemów wpływa regularnie. On już myśli o tym, czy aby przypadkiem nie rozszerzyć ruchu na bryły... poczynając spokojnie od założenia, że każdy ostrosłup może być sześcianem.

I teraz się nasuwa pytanie - czy to Pan Zbyszek - nauczyciel matematyki z małej wioski przypadkiem nie padł ofiarą cenzury w Internecie? Jak myślicie?

Zachęcam do samodzielnych rozmyślań, tudzież działań w podgrupach. Bo ja wiem, że tak to działa i Wy też wiecie, ale boicie się czasami o tym napisać. Czy te ruchy i im podobne tak naprawdę powstały, żeby nas olśnić czymś nowym? Ave Kwadratokołowi!

Powiedzał Misiek ... i pstryk... zniknął.